Jedną z moich ulubionych linii perfum jest Arquiste. W 2011 roku ukazało się sześć debiutanckich wydawnictw, a rok później dodano siódme. To, co tak bardzo lubię w Arquiste, to zgrany zespół stojący za wszystkimi zapachami. Zaczyna się od właściciela i dyrektora kreatywnego Carlosa Hubera, który przeszedł szkolenie jako historyk architektury i konserwator zabytków.
Swoje wykształcenie wykorzystał w świecie perfum. Do tej pory dla całej linii Arquiste używał wyłącznie dwóch perfumiarzy, Rodrigo Flores-Roux i Yanna Vasniera, osobno lub w tandemie. Arquiste jest przykładem pełnej pasji kreatywności i przyjaźni prowadzącej do powstania kolekcji, która jest doskonała od góry do dołu. Z powodu tego podziwu nie mogłem się doczekać spotkania z nowym z nową kreacją, ponieważ miałem nadzieję na coś nowego po ponad roku. Nie zawiodłem się, gdy zaprezentował dwa nowe zapachy, L’Etrog Acqua i The Architects Club.
L’Etrog Acqua to kontynuacja historii zapoczątkowanej przez jednen z sześciu oryginalnych aromatów, L’Etrog, a jak do tego doszło, to zabawna historia. C. Hubera odwiedził Flores-Roux i gdy się do niego zbliżył, zdał sobie sprawę, że pachnie trochę jak L’Etrog, ale odrobinę inaczej. Kiedy o to zapytał, Flores-Roux powiedział, że chciał bardziej „letniej” wersji, więc porzucił większość nut w sercu i bazie, a to, co zostało, to bardzo śródziemnomorska woda kolońska. Huber zgodził się i teraz wszyscy możemy cieszyć się letnią wersją L’Etroga.
L’Etrog Acqua ma dokładnie takie same nuty początkowe, jak w pierwowzorze, ale są one bardziej wyraźne, jednak nie mają tak dużo pod spodem, aby zacząć je odpychać na bok. Prawie przez cały czas kiedy nosiłem L’Etrog Acqua, wyczuwałem nuty cedru, cytryny, mandarynki, petitgrain i mirtu. W oryginale ustąpiły miejsca intensywnemu akordowi suszonych owoców, aż do bazy wetywerii, irysa i paczuli. Wszystko to przeminęło, a to co pozostało w L’Etrog Acqua, to cedr, wetyweria i labdanum. Bez ciemniejszych kontrastów, nuty górne idą w swobodne igraszki, a nuty bazowe po prostu się włączają. W przypadku prostego cytrusowego zapachu utrzymywała się jego moc przez ponad 8 godzin. S. Flores-Roux uchwycił drugą stronę L’Etrog, letniego poranka we włoskim sadzie cytrusowym.
The Architects Club to bardziej typowy zapach Arquiste wraz z odpowiednią scenografią autorstwa Hubera. Wszystkim zapachom przyporządkowany jest czas i miejsce w skrócie. Dla The Architects Club to Zmierzch, marzec 1930, Mayfair, Londyn w palarni Art Deco. Grupa architektów osiedla się w ciepłym wnętrzu z ciemnego drewna, skóry i aksamitu. Grupa błyskotliwych londyńskich młodych istot wpadła do pokoju z mrożonym martini w dłoni, otoczona chmurą śmiechu, białym dymem i delikatną wanilią.
Uwielbiam całą erę Lost Generation i byłem podekscytowany, widząc, co Monsieur Vasnier wymyślił jako perfumy pasujące do opisanego tableau. Wprowadził do zapachu nuty drzew, wetywerię, bursztyn i przyprawy, a także cytrusy, gin i wanilię. Patrzę teraz, jak te nuty zderzają się razem i obserwuję interakcję. To okazja, by mieć wszystkie atrybuty improwizowanej imprezy w pachnącej formie.
The Architects Club zaczyna się od pikanterii i drzewnych pomruków na czele, a następnie bardzo szybko wychodzi gin i cytrusowa energia, które burzą spokój. Vasnier wyprodukował tak szybko rozwijające się pierwsze chwile perfum, jakie spotkałem w niedawnej pamięci. Od razu poczułem klimat męskiego klubu i właśnie gdy miałem powiedzieć „ładnie”, panie zaczęły imprezę na moim mouillette. Przy noszeniu tego zapachu przez kilka dni to animowane otwarcie wydało mi się jeszcze bardziej atrakcyjne na mojej skórze. Kiedy wszyscy są w trakcie dobrej zabawy, akord ginu i przyprawy naprawdę dominują na początku, a także dobrze się bawią, poznając się nawzajem. Ponieważ ta impreza szaleje na wetywerii i wanilii, upewnij się, że podpora wieczoru nadal wzbudza zainteresowanie. Nie pamiętam, kiedy otwarcie zapachu sprawiło, że powiedziałem „wow” tak bardzo, jak zrobił to The Architects Club. Reszta perfum również jest bardzo dobra, ale za każdym razem, gdy je mam na sobie, odczuwam wspaniałą dynamikę od pierwszych chwil i odurzającą moc. The Architects Club ma całodzienną trwałość i skromną projekcję, ponieważ ma 25% stężenie ekstraktu perfum. Może odbywać się impreza, ale tylko ci, którzy się zbliżą, będą o niej wiedzieć.