Mówi się, że Michael Edwards często radził nowym perfumiarzom, zwłaszcza niezależnym, aby poświęcili czas na studiowanie wspaniałych perfum i perfumiarzy z przeszłości.
Co by było, gdybyś miał szczęście zamiast tego wejść w posiadanie czterdziestu butelek esencji i baz z laboratorium perfumiarza około lat czterdziestych? Gdybyś był początkującym perfumiarzem i mógłbyś przestudiować te materiały, jakie spostrzeżenia i wpływy wniosłoby to do twojej własnej perfumerii? Te poprzednie pytania są tym, czym perfumiarz Antonio Gardoni stworzył swoją włoską linię perfum indie, Bogue Profumo.
Signore Gardoni rzeczywiście znalazł się w skarbnicy niesamowicie dobrze zachowanych butelek z nienazwanymi składnikami perfumiarza. Po zamieszkaniu z nimi postanowił odtworzyć jeden z przepisów na butelce i wydał go jako Cologne Reloaded. To co odtworzył było wodą kolońską z intensywnie zwierzęcą podstawą kastoreum. To naprawdę pachniało klasyczną wodą kolońską dla fryzjerów, aż po skórzany pasek do ostrzenia brzytwy. Eau d’E byłoby drugim wydaniem i było to bardziej nowoczesne podejście do tego samego pomysłu na wodę kolońską. Gardoni bierze bardzo intensywną lawendę i łączy ją z klasycznym ziołowym akordem cytrusowej wody kolońskiej. Jeśli Cologne Reloaded wydawało się artefaktem, Eau d’E wydawała się nowoczesną ekstrapolacją tego. Najbardziej podobał mi się wybór perfumiarza do odkrywania niezwykłych aspektów lawendy, aby zaakcentować mniej kwiatowe aspekty. Oba były przygotowaniem do nowego wydania Maai. Połączył w nim wiele wyciągniętych wniosków i stworzył jedne z najlepszych zapachów Retro Nouveau, jakie kiedykolwiek wąchałem.
Konstrukcje retro nouveau niemal z definicji muszą być wykonywane przez niezależnych perfumiarzy. Muszą to być małe serie produkcyjne. Muszą się nie bać, by zepchnąć pewne aspekty na skraj nieprzyjemności. Wreszcie, muszą połączyć teraźniejszość z przeszłością, nie pozwalając, aby którakolwiek z nich dominował. Zapytany Gardoni, skąd pochodzi nazwa wody Maai, powiedział że: „jest to japońskie słowo używane w sztuce walki Kendo, którą ćwiczy od wielu lat. Znaczenie jest w rzeczywistości dość trudne do oddania, ale mniej więcej oznacza „przedział/przestrzeń pomiędzy” i jest to relacja między przestrzenią i czasem, między dwoma przeciwnikami. Rodzaj „odległość zaangażowania” określa dokładną pozycję/czas, z którego jeden przeciwnik może uderzyć drugiego”.
Maai przyjmuje motywy zwierzęce, które Gardoni badał w Cologne Reloaded i tworzy fascynującą piżmową bazę, na której można zbudować resztę nowego zapachu. O tym właśnie mówiłem w poprzednim akapicie. W tej bazie nie ma tylko kastoreum, które dodaje do cywetu i hyraceum wraz z kilkoma innymi piżmami. Wszystko razem ma niesamowitą głębię i teksturę, wydaje się, że w Maai czuć bicie serca. Nie jest też to woda dla osób o słabym sercu. Innym aspektem, który naprawdę mi się podoba, jest moment, kiedy te zwierzęce akordy osiągną ten poziom koncentracji, niosą ze sobą również miodową słodycz, która płynie po grzbiecie jak surfer na ogromnej fali.
Nowoczesny aspekt Signore Gardoni odnosi się do Maai, ponieważ używa tej samej techniki, którą zastosował w Eau d’E. Bierze też dobrze znany kwiatowy niuans i znajduje bardziej współczesną lekturę na tej nucie. Dla Maai nutą centralną jest ciemnozielona tuberoza. To, co robi, to dostarczenie indolowej folii do zwierzęcej podstawy, jednocześnie tworząc rodzący się charakter białego kwiatu. Tuberoza nigdy nie eksploduje w swoim show, zatrzymując kwiatową kwiecistość. Gardoni chwyta tuberozę nieśmiało przed jej wybuchem i jest to tuberoza z manierą, ale za nią czai się stłumiona energia. To jest brzęczenie potencjału ujarzmionego, gdy tuberoza pozostaje na krawędzi przepaści, nie wpadając w pustą przestrzeń.
W górnych nutach jest kropla mydlanych aldehydów, zanim tuberoza zacznie narzucać swoją obecność. Labdanum zawiera tuberozę poprzez wczesne wzmocnienie zieleni. Odrobina róży i jaśminu przypomina, że w sercu znajduje się kwiat. Indole z tuberozy są idealnym pomostem do początku bazy zwierzęcej. Gardoni wiruje w kilku różnych żywicach, które dodają detali, takich jak nuty zapachowe. Wtedy pełny potencjał zwierzęcego akordu osadza się na swoim miejscu i kołysze tuberozę w swoich objęciach. „Zaangażowanie na odległość” spadło teraz do zera, dokładnie tam, gdzie powinno.
Moim zdaniem Maai to idealny zapach Retro Nouveau. Antonio Gardoni stworzył sprytny kawałek perfumerii, który jest o wiele lepszy niż powinien. Wydaje się, że mogło to pochodzić z dawno zgubionej butelki, która została znaleziona głęboko w szafce i wydaje się, że można ją odkryć na małej ladzie butikowej obok współczesnych marek. Maai jest tak dobre, jak robi to współczesna niezależna perfumeria.