Kategorie
Perfumy

DSH Perfumes Seve de Pin Extrait- Soczysta lepka błogość

perfum
Przez wiele lat byłem nie lada wędrowcem. Przeszedłem dużą część Szlaku Appalachów, a także przez niektóre z wielkich parków narodowych na zachodzie. Dla kogoś, kto kocha zapachy, woń lasu podczas wędrówek była jedną z przyjemności chodzenia po nim. Jeśli istnieje spójna nuta bazowa zapachu wspaniałego krajobrazu, będzie to sosna. Wygląda na to, że są one wszędzie, bez względu na to, jakim szlakiem podążam.

Już samo wdychanie zapachu choinki przypomina mi bycie na szlaku. Perfumiarka Dawn Spencer Hurwitz również podziela moją miłość do lasu, a jej nowe wydanie perfum Seve de Pin odzwierciedla to uczucie. Od lat pracuje nad sosnowym zapachem, który uchwyciłby „zapach nocnego powietrza podczas mojej pierwszej nocnej wycieczki z dala od rodziców… na letnim obozie przedszkolnym. Drzewa mówiły do ​​mnie przez całą noc”. Ja wiem, o czym mówiła, bo w kręgu wartowniczych sosen jest komfort rozbicia obozu. Aromat drewna, miękkie podłoże igieł na ziemi i cudowny lepki sok sączący się z pęknięć w pniu. To zapach leśnego łona, na którym można w spokoju odpocząć.

Jest to również niezwykle trudny zapach, który można uzyskać w perfumach. Zbyt często sosnowe esencje pachną środkami czyszczącymi lub, co gorsza, tekturowym odświeżaczem powietrza zawieszonym na zbyt wielu lusterkach wstecznych. Aby zrobić to dobrze, pani Hurwitz będzie musiała znaleźć specjalny materiał, z którego będzie mogła zbudować swoją Seve de Pin. W tym celu zwróciła się do Erica Bresselsmitha z House of Aromatics.

Pan Bresselsmith podróżuje między górskimi regionami Utah w poszukiwaniu drzew iglastych, zniszczonych przez pogodę lub grabieże ludzi. Współdestyluje wiele owoców swojej pracy. Dla Seve de Pin Hurwitz użyła kombinacji 50-letnich kryształów żywicy rozpuszczonych w czystym oleju z zębatek. Kiedy radośnie rozmyślam o chwale niezależnej perfumerii i jej tendencji do używania niektórych z najbardziej wykwintnych materiałów do budowania zapachu; ten olejek eteryczny jest dokładnie tym, o czym mówię. To serce sosnowego lasu, żywe i żywiczne.

Posiadanie najwspanialszego surowca na świecie to nie perfumy. Pani Hurwitz miała przed sobą trochę pracy, aby znaleźć odpowiedni zestaw uzupełniających się nut, aby pokazać ten fantastyczny surowy składnik w najlepszy sposób. Utrzymuje to w prostocie, dodając zielone fasety na górze i pełen dom nut żywicznych, aby zapewnić podstawę, na której można zbudować Seve de Pin.

Zielony akord, którego perfumiarka używa na górze, przypomina wiatr szumiący w gałęziach sosen. To zawsze pierwsza rzecz, którą wyczuwam, zanim dogoni resztę środowiska sosnowego lasu. W tej kompozycji jest tak samo. Po tym, jak zieleń ujawniła swoją obecność, pojawia się olejek z lotek, a pani Hurwitz używa dwóch ważnych i pełnych wdzięku nut, aby pomóc to skoncentrować, w amyrisie i róży. Amyris o lekko cytrynowej drzewności i róża z pikantnym kwiatowym aspektem dodają odurzającej głębi, wygładzając wszelkie szorstkie krawędzie, jakie może mieć olej z pinii. To doskonały wybór. Olibanum, oppopanax i labdanum tworzą żywiczną bazę, na której spoczywa Seve de Pin. Te żywice w połączeniu z olejkiem z zębatek naprawdę tworzą zapach wyschniętych kropelek soku przylegającego do pnia.

Testowałem Seve de Pin w koncentracji ekstrait i jest niesamowicie cudowny w tym stężeniu. W rezultacie ma całonocną trwałość i minimalną emisję. Ten spacer po lesie jest przeznaczony wyłącznie dla użytkownika. Istnieje grupa miłośników sosnowych perfum, którzy nazwali siebie „Stożkogłowymi” i muszę sobie wyobrazić, że Seve de Pin będzie dla nich tak bliski zapachowi Świętego Graala, jak to tylko możliwe. Wiem, że będę cenił moją próbkę ekstraitu, ponieważ jest mi tak bliska i droga, jak wędrówka po lesie. To wspaniały tonik dla leśnej duszy.

Dodaj komentarz