Nikt nie przewidział tej premiery, i nikt nie zauważył jej nadejścia. Ani miłośnicy nisz na forach i Facebooku, ani ludzie na YouTube i Instagramie, a już na pewno nie opinia publiczna, która niejasno zdaje sobie sprawę, że oryginalny Paco Rabanne 1 Million zapoczątkowany w 2008 roku ma nawet tak wiele odcieni i różnych warstw. Mało kto wie, że oryginał jest po prostu tak mocny w sprzedaży. Jednak tutaj mamy 1 Million Parfum, zupełnie inną bestię od Absolutely Gold i Intense, które zostały przerwane jeszcze przed wprowadzeniem nowego wariantu na rynek. Bardziej zaskakujący niż ponowne uruchomienie intensywnej wersji swojego gwiazdorskiego klubu po raz drugi (trzecia iteracja) przez Paco Rabanne jest fakt, że pachnie najmniej jak wydanie filarowe spośród całej trójki. A jeszcze bardziej zaskakuje to, jak faktycznie pachnie.
Nowe dzieło skomponowali perfumiarze Quentin Bisch i Christophe Reynaud (z Reynaud powracającym z oryginału po raz kolejny). Większość powodów, dla których 1 Million Parfum Paco Rabanne pachnie tak, jak to robi, można przypisać wypadkowi z torbą zabraną na wakacje, gdy potłuczone butelki kremu przeciwsłonecznego zmieszały z próbką labdanum przewożoną przez Bisch’a. Reszta to oczywiście magia aromachemiczna, ale to, co mnie dziwi, to rzecz, jak bardzo jest to biegunowe przeciwieństwo tego, od którego wszystko się zaczęło. Biorąc pod uwagę, że wszystko, co wcześniej miało w sobie przynajmniej kroplę DNA 1 miliona, ta woda perfumowana wydaje się trochę hazardem dla całej linii. Hmmm…
W każdym razie wystarczająco długo trzymałem cię w napięciu. 1 Million Parfum to przede wszystkim drzewna ambra, ale to, co ją wyróżnia, to tuberoza (stosowana zazwyczaj w damskich perfumach). Dobrze słyszałeś, to męski zapach z tuberozą w rdzeniu. Nutę tę często można też znaleźć w filtrach przeciwsłonecznych (które nie mają typowo przypisanej płci), a Bisch połączył ją z jasnymi aldehydami i esencją oleju manoi, specjalnych perfum z tahitańskich gardenii nasączonych olejem kokosowym. Tuberoza nie pożre cię tak, jak w starych perfumach dla kobiet z lat 80., ale podobnie jak w Richard James Saville Row jest wykrywalna. Bisch z pewnością był zajęty replikowaniem swoich wakacji tutaj w 1 Million Parfum i nie zatrzymuje się w bazie (perfumy nie mają serca).
Słona, plażowa nuta ambry (uzyskiwana dzięki mieszance zawierającej oczywiście jakąś formę ambroksanu/ambroksydu) miesza się z wanilią, bursztynem, drewnem kaszmirowym, labdanum i tą popularną molekułą zamszowej skóry, której używają teraz wszyscy, od Coacha po Toma Forda. Mamy tu też trochę bananowych wibracji, ale to tylko moje wrażenie i pamiętaj, że 1 Million Parfum to nadal bardzo słodki kremowy zapach, taki jak oryginał. Jeśli OG jest Twoim zapachem nocnego życia, może to być Twój dzienny zapach na ucieczkę, a dwa z nich będą Twoimi najlepszymi przyjaciółmi na wycieczce do tropików. Prześlij Quentinowi moje pozdrowienia. Czas noszenia kompozycji jest długi i wynosi 10 godzin, a emisja jest gęsta, ale niezbyt wystająca. To perfumy, więc tak się zachowuje, siedząc blisko po pierwszej godzinie. Sugerowane użycie to plaża lub ciepły, suchy letni dzień, ale z pewnymi poważnymi zastrzeżeniami.
Rabanne 1 Million Parfum nie jest wodną ani konwencjonalnie świeżą esencją. Jeśli zatem szukasz czegoś takiego, wybierz coś niebieskiego. Biorąc pod uwagę, że Absolutely Gold został sprzedany na Bliskim Wschodzie, a 1 Million Intense został wyprodukowany jako jednorożec w krótkim czasie po jego zatrzymaniu, nie dałbym wielkich nadziei, że 1 Million Parfum pozostanie dostępny przez długi czas. Zwłaszcza że jest to tuberoza, krem przeciwsłoneczny, piasek na plaży i zamszowa torba w butelce. Fani takich rzeczy jak Jil Sander Sun mogą uznać to za powrót do czasów, gdy plażowa męskość była powszechna, a Dolce & Gabbana w 2019 roku również próbował czegoś takiego ostatnio z Light Blue Sun for Men, ale nie z takim samym przekonaniem. Million Parfum to zapach, który wydaje się być stworzony dla bogatego playboya, którego wciąż stać na ekstrawaganckie wakacje na Ibizie lub wyjazd do Polinezji w 2020 roku. Co wprawdzie wydaje się nieco zbyt społecznie obojętne, nawet dla krzykliwego projektanta podobnie jak Paco Rabanne, ale ludzie z tej branży nie są świadomi kondycji odbiorców, w przeciwnym razie ich perfumy na rok 2020 pachną zamieszaniem, zmianą klimatu, pandemią, brutalnością policji i politycznym popadnięciem. Jeśli potrzebujesz czegoś, co pomoże Ci zapomnieć o tym wszystkim, może 1 Million Parfum jest właśnie tym rodzajem leku, którego potrzebujesz. Myślę, że jest on interesujący i przyjemny w noszeniu. Natomiast nie jestem pewien, czy zachwyci każdego, kto nie jest jeszcze na pokładzie łodzi, butelkami w kształcie sztabek złota zrobionymi na potrzeby tej linii, pomimo niszowej konstrukcji koncepcyjnej.